Zaburzenia hormonalne w organizmie to częsta przyczyna przebarwień skóry. My kobiety jesteśmy na nie szczególnie narażone. Ma z nimi do czynienia ponad połowa kobiet w ciąży oraz 30% kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną. Przebarwienia hormonalne mogą się także pojawiać w okresie przekwitania lub podczas leczenia hormonami, na przykład hormonalnej terapii zastępczej. Podawane w preparatach hormony przyspieszają uwalnianie melaniny przez melanocyty powodując plamy na skórze.
Przebarwienia hormonalne
U osób mniej podatnych na przebarwienia mogą to być drobne i powierzchowne plamki, które ustąpią po zakończeniu terapii. Wiele kobiet zmaga się jednak z ich poważniejszą formą, występującą pod postacią ostudy.
Ostuda, inaczej melasma, nazywana także „maską ciążową”, to silnie manifestująca się, szczególnie pod wpływem promieni UV, postać przebarwień hormonalnych, występująca najczęściej u kobiet ciężarnych pomiędzy 25 a 45 rokiem życia. Te stosunkowo duże przebarwienia mogą mieć różne odcienie brązu. Obejmują głównie skórę twarzy: czoło, skronie, brodę, policzki i okolice górnej wargi, rzadziej okolice brodawek sutkowych lub narządów rodnych. Pojawiają się pod postacią pojedynczych plam lub zlewają, pokrywając znaczne części skóry.
Ostuda spowodowana ciążą zazwyczaj samoistnie zanika po porodzie. Gdy jednak jej przyczyną są inne czynniki, na przykład zaburzenia miesiączkowania, stany zapalne przydatków czy jajników, zaburzenia pracy nadnerczy, może przyjąć formę głębiej umiejscowionych, a co za tym idzie trwalszych przebarwień. Podstawą terapii jest wówczas unikanie kontaktu ze słońcem oraz zabiegi głęboko złuszczające typu peelingi chemiczne czy laseroterapia.